sobota, 29 października 2011

Zemsta grafficiarza.

Na przekór nijakości za oknem dziś mani w żywych, optymistycznych kolorkach. To moje pierwsze podejście do gąbkowania i od razu tak udane :-D Wybaczcie mi ten brak skromności, ale nie mogę się napatrzeć na moje pazurzątka!










Użyłam:
- lakier Catherine Arley nr144  - dwie warstwy jako baza
- lakier Piazza Navona nr 11
- lakier Essence I Love Berlin 01 Love This City (widoczny tylko na środkowym paznokciu...)
- lakier Wibo Extreme Nails nr 41
- lakier My Secret nr 130
- lakier Miss Sport Clubbing Colours nr 301
- lakier Dor nr 60/2
- Essence Gel-Look Topcoat
- wysuszacz Essence Nail Art Express Dry Drops
- gąbka do mycia naczyń, nowa naturalnie :-)


niedziela, 23 października 2011

Cętkowo.

Ładnie wygląda ten mani z daleka, z bliska widać, że naklejka się pomarszczyła i nierówno przykleiła.


My Secret nr 130, Vipera High Life nr 812


My Secret nr 130, Vipera High Life nr 812


My Secret nr 130, Vipera High Life nr 812

Użyłam:
- pomarańczowy lakier My Secret nr 130 - dwie warstwy
- beżowy lakier Vipera High Life nr 812 - dwie warstwy
- naklejka

Rozdanie wygrywa ...........................



GRATULACJE! Złociutka, czekam cztery dni na podanie mi Twojego adresu do wysyłki nagrody, jeśli się nie doczekam to w czwartek powtórzę losowanie :-)

Dziękuję Wam bardzo gorąco za tyle pozytywnych komentarzy na temat bloga! Serduszko moje zmieniało się w różowy puszysty obłoczek, kiedy czytałam Wasze komplementujące mnie i mojego bloga słowa.
Szczególną uwagę zwróciłam na trzy wypowiedzi - Basia 8212 stwierdziła, że ingerować w mojego bloga nie będzie, bo to mój teren. Szacun, Basiu! Umiejętność akceptowania rzeczy takimi jakie są to wielka sztuka. Shine like a star napisała, że jestem Jej inspiracją jeśli chodzi o pazurki, więc ogromnie się cieszę, że nie tylko mnie się podobają moje pomysły co do paznokci. Mademoiselle Chaos jest przekonana, że gdyby chciała ozdobić paznokietka brokatem, to obsypałaby nim wszystko wokół, ale samego paznokcia nie. Hheheehehheeh... Przepraszam, że się śmieję, ale wyobraziłam sobie pomieszczenie od sufitu, przez ściany i meble, po podłogę zasypane brokatem i jeden goły pazurek, na który brokat nie trafił :-D

Ustosunkuję się również do krytyki, skoro się o nią prosiłam :-) Otóż zarzuty Wasze tyczyły się tylko i wyłącznie wyglądu bloga. Kochane moje Czytelniczki. Uwierzcie, że i mi się nie do końca to wszystko widzi. Zdjęcie jest faktycznie za duże, czcionka mało estetyczna. I tak się zbieram i zbieram i zbieram i zbieram i zbieram i zbieram i zbieram do poprawy. Jak tylko uda mi się zrobić jakąś fajną fotę, to zmienię wygląd bloga, albo muszę dokładnie przeszperać kompusia w celu znalezienia ładnego zdjęcia, ponieważ chcę żeby na blogu było jak najmniej zdjęć pożyczonych z netu. Co do kwiatu na głównym zdjęciu, to oświadczam, że był to celowy zabieg, bo kwiaty uwielbiam zaraz po kosmetykach, poza tym nie uważam, że główne zdjęcie musi nawiązywać do zawartości bloga. Znam masę paznokciowo - urodowych blogów, których główne zdjęcie czy tło nie mają nic a nic wspólnego z tematem zawartości i funkcjonują one całkiem dobrze :-)

Dziękuję Wam za udział w rozdaniu i do następnego! :-**********

sobota, 22 października 2011

Spot DermablendPro, Go Beyond The Cover

Robi się szumek wokół reklamy DermablendPro Go Beyond The Cover, więc i ja się przyczynię do jej promocji, bo po pierwsze: czy z dziarunkami czy bez Rick Genest jest megaciachem, które pożarłabym jednym kłapnięciem paszczy, po drugie: utwór z podkładu, czyli Zoo Brazil feat. Rasmus Kellerman "There Is Hope"  ściągnęłam po pierwszym obejrzeniu reklamy a następnie umieściłam w katalogu z najczęściej odtwarzaną muzyką, po trzecie: podoba mi się hasło, w wolnym tłumaczeniu "po czym oceniasz książkę?", po czwarte: jeśli ten produkt do kamuflażu faktycznie jest tak dobry jak zapewnia producent, to warto o nim głośno mówić.






Zajebista reklama. Po prostu zajebista. Brawo dla pomysłodawców, autorów i wszystkich, którzy mieli cokolwiek wspólnego z jej realizacją!
(polecam obejrzenie spotu w pełnym rozmiarze, elektryzująco - przeszywające spojrzenie Ricka będzie wyraźniejsze :-O )

wtorek, 18 października 2011

Manhattan, Everqueens, Intense Effect Eyeshadow: 910G Dim Brown

źródło zdjęcia - http://www.imstyle.de/


źródło zdjęcia - http://www.ototrend.pl/


W składzie limitowanki Manhattanu Everqueens znalazły się cienie, tusz do rzęs, żelowe linery i pędzelki do tychże. Przyglądam się tej limitowance i przyglądam i tak rozkminiam: tusz do rzęs mi niepotrzebny, bo obecnie używam naprzemiennie trzech... Żelowych linerów mam 8 i pomimo tego, że jestem baaardzo ciekawa jak się sprawują te z Manhattanu, to będę rozsądną dziewczynką i nie wrzucę go do koszyka... Pędzelki - niespłaszczone włosie, ale na szczęście dosyć grube, za cenę całych trzech złotych - skusiłam się... Cienie - jakiś fiolet, jakiś róż, wanilia... i pomiędzy tymi żywymi kolorami skromnie, cichutko siedzi sobie 910G Dim Brown taki bury i zgaszony... Zeswatchowałam go na łapce i kiedy okazał się zimnym brązem ze stalowymi podtonami po prostu MUSIAŁAM go mieć. W zależności od oświetlenia cień nieco się ociepla, ujawnia też kakaowe, złotawe i bardzo zgniłozielone tony. Wspaniały kolor. Bez drobinek, brokatu, idealny do dziennych mejkapików. Drobno zmielony, jedwabista konsystencja, gładko się rozprowadza, nie osypuje, dobrze rozciera.


Manhattan, Everqueens, Intense Effect Eyeshadow: 910G Dim Brown


Manhattan, Everqueens, Intense Effect Eyeshadow: 910G Dim Brown


Manhattan, Everqueens, Intense Effect Eyeshadow: 910G Dim Brown


Manhattan, Everqueens, Intense Effect Eyeshadow: 910G Dim Brown


Manhattan, Everqueens, Intense Effect Eyeshadow: 910G Dim Brown


Manhattan, Everqueens, Intense Effect Eyeshadow: 910G Dim Brown

poniedziałek, 17 października 2011

A miało być tak pięknie ...

 Lakier Catrice Ultimate Nail Lacquer 680 Khaki Perry w buteleczce wyglądał mi na ciekawy zielonkawo - stalowy kolorek z drobniutkim złotym shimmerem a jest trudnym do zdefiniowania nie wiadomo czym... za mało tu khaki, za dużo połysku a la perła... nie podoba mi się i ląduje w pudle "szukamy nowej właścicielki". Dwie warstwy.



Catrice Ultimate Nail Lacquer 680 Khaki Perry


Catrice Ultimate Nail Lacquer 680 Khaki Perry


Catrice Ultimate Nail Lacquer 680 Khaki Perry

poniedziałek, 10 października 2011

Catrice Ultimate Nail Lacquer 190 Wrapped Around My Finger

Sympatyczny kolorek. Już nie róż, ale jeszcze nie fiolet. Dwie warstwy.


Catrice Ultimate Nail Lacquer 190 Wrapped Around My Finger


Catrice Ultimate Nail Lacquer 190 Wrapped Around My Finger


Catrice Ultimate Nail Lacquer 190 Wrapped Around My Finger


Catrice Ultimate Nail Lacquer 190 Wrapped Around My Finger

poniedziałek, 3 października 2011

Kiko - nowa miłość.

Żródło zdjęcia - http://www.kikocosmetics.com/

Jakiś czas temu moja urlopująca się we Włoszech Mama zapytała mnie czy znam kosmetyki Kiko, bo, cytuję: "są ładne i w cenach do przeżycia" koniec cytatu. Nie miałam pomarańczowego pojęcia o czym mowa, więc zwróciłam się po pomoc do wujka Google, szybko trafiłam na oficjalną stronę marki i oniemiałam z wrażenia jednocześnie wycierając potoki cieknącej śliny i próbując uspokoić drżenie rąk... Niezliczona ilość kolorów cieni do powiek, lakierów do paznokci i edycje limitowane! Zaineresowałam się najpierw obecną limitowanką Chic Chalet, bo przez Essence i Catrice mam już taki odruch warunkowy - stała oferta nie ucieknie. Po dokładnym zapoznaniu się z produktami limitowanki, bez czytania opinii, bez oglądania swatchy, zupełnie w ciemno zdecydowałam się na dwa róże do policzków. Trochę ryzykowałam, ale że Deborah i Pupa nie zawiodły mnie nigdy, tak ubłagałam Mamę o te różyki. Oto one:

Róż jest zamknięty w prostym, minimalistycznym opakowaniu z wyżłobionymi rowkami, dodatkowo w pudełku chroniony welurowym pokrowczykiem. Ach, ta włoska dbałość o szczegóły! :-)

Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush


Róże są twarde, ale miałkie. Dosyć suche, solidnie napchane drobinkami, na szczęście drobinki nie wędrują po całej twarzy, więc im to wybaczam... Obok części z właściwym kolorem mają jaśniejszy, bardziej rozświetlający paseczek. Aplikacja - marzenie - rozprowadzają się gładziusieńko, oczywiście bez plam i ostrych granic. Nieco pylą przy nabieraniu na pędzel. Przez dziewięć godzin, bo tyle je najdłużej miałam na policzkach, kolor wytrzymał idealnie, nie zbladł ani trochę. Używam ich od kilkunastu dni i na ten moment nie zauważyłam zapychania czy innych szkód na skórze. Szkoda, że są tak maleńkie - tylko trzy gramy - bo natychmiast zdobyły moje serduszko i będę ich często używała.

Tak wygląda kolor 01 Vintage Ginger, uniwersalny, neutralny średnio ciemny beż. Aparat przekłamał kolor swatchy i za nic w świecie nie chciał uchwycić właściwego. W rzeczywistości jest bardziej beżowy.

Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 01 Vintage Ginger


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 01 Vintage Ginger


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 01 Vintage Ginger




02 Fancy Coral to śliczny, chłodnawy, koralowy róż, mam wrażenie, że jest w nim więcej drobinek niż w Imbirku


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 02 Fancy Coral


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 02 Fancy Coral


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 02 Fancy Coral


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 02 Fancy Coral


Kiko Chic Chalet Adjustable Colour Blush 02 Fancy Coral


Moja kochana Mamusia zrobiła mi nie lada niespodziankę, bo wraz z różami sprawiła mi paletkę BOSKICH cieni do powiek, również z tej limitowanki, o nich innym razem. Podsumowując, kosmetyki te baaardzo przypadły mi do gustu i na bank na różach i cieniach moja przygoda z Kiko się nie zakończy. Chic Chalet zawierała również rozświetlacz w dwóch odcieniach, ale go zignorowałam... Czyżby to oznaczało koniec jazdy na rozświetlacze a początek na róże ??? Ta kwestia wymaga przemyślenia... :-)))

Dziękuję !!!

Jest już Was stówa! Z całego serduszka dziękuję za komentarze, wejścia i ogólne zainteresowanie moim blogiem. Jest to dla mnie duża motywacja do dalszej zabawy w blogowanie :-)



źródło zdjęcia - http://www.scribenyc.com/

niedziela, 2 października 2011

China Glaze Wild Mink

Chińska Glazurka w spokojnym, niekrzykliwym, koralowym różu. Dwie warstwy.


China Glaze Wild Mink


China Glaze Wild Mink


China Glaze Wild Mink


China Glaze Wild Mink