Puder brązujący Deborah Maxi Terra Bronze Attraction to już obiekt kultu, głównie ze względu na kolor, który rzesze fanek określają jako "herbatnikowy". Na all licytacje używanych pudrów przekraczały 70 zł, podczas gdy we Włoszech (Deborah jest włoską marką) nowy puder kosztuje 10-12 euro... Natomiast dla mnie ten bronzer jest kultowy ze względów następujących w kolejności od najważniejszego:
- niesamowicie trwały - wytrzymuje kilkanaście godzin, pod koniec dnia odrobinkę, delikatnie, równomiernie blednie nie robiąc wytartych placków. Jakby wsiąka w skórę i bardzo znikomie brudzi ubrania - jasne fatałaszki po tych kilkunastu godzinach ocierania się o upudrowane ciało są ledwo muśnięte pudrem, nie tak jak przy większości broznerów, że po godzinie ciuch nadaje się do prania z namaczaniem
- nienachalny połysk - puder nie jest typowo matowy i nie ma w sobie drobinek, brokatów. Daje fajny, satynowy blask
- dobrze się aplikuje, nigdy nie zrobił mi plam
- aksamitna konsystencja
- twardy
- piękne, stylowe opakowanie
Deborah Maxi Terra Bronze Attraction nr 3 Deborah Maxi Terra Bronze Attraction nr 3 Deborah Maxi Terra Bronze Attraction nr 3 Deborah Maxi Terra Bronze Attraction nr 3 |
- gramaturą - MT ma 30 gram a TL ma 11 gram
- zapachem - MT pachnie delikatnie, migdałowo a TL ma wyraźny słodko - pudrowy zapach
- opakowaniem - jak widzicie pudełeczko TL nie jest tak zachwycające jak MT :-)
Trwałość, łatwość aplikacji, konsystencja identyczna jak MT. Dostępny w ośmiu kolorach, MT miała trzy kolorki. Kolor TL 8 jest odrobinkę ciemniejszy od MT 3.
Puder czasem pojawia się na all i cały czas jest dostępny na ebay'u, dlatego nie rozpaczajcie nad brakiem MT tylko szybciutko zaopatrzcie się w TL, bo to ten sam puder, tyle że w innych pudełeczkach :-)
Deborah Terra Luminature nr 8 Deborah Terra Luminature nr 8 Deborah Terra Luminature nr 8 Deborah Terra Luminature nr 8 |
po lewej stronie Deborah Maxi Terra Bronze Attraction nr 3 po prawej Deborah Terra Luminature nr 8 po lewej stronie Deborah Maxi Terra Bronze Attraction nr 3 po prawej Deborah Terra Luminature nr 8 |
aparat nieco przekłamał kolory - w rzeczywistości nie są tak rude tylko bardziej brązowawe, rękę celowo mocno potarłam pudrami, aby pokazać Wam podobieństwo kolorów
Rzeczywiście ten pierwszy ma ładny, herbatnikowy kolor, nawet zbyt ciemno nie wygląda. Może jak ktoś ze znajomych będzie się wybierał do Włoch, to poproszę o kupno ;) Bo jednak różnica w cenie jest, a że bronzerów obsługiwać nie umiem, to wolę tańszą opcję :P
OdpowiedzUsuńHmm ciekawe te puderki... Nie masz mozliwosci sprowadzenia ich??:P
OdpowiedzUsuńbardzo ladnie sie prezentuja :)
OdpowiedzUsuńJyyli - duży, miękki, gęsty pędzel - tyle potrzebujesz do obsługi bronzerów i nic więcej :-)
OdpowiedzUsuńAjronowa - polecam częste zaglądanie na all i ebay i... pilne śledzenie mojego bloga... :-)
maus - tez tak uważam! :-D