niedziela, 28 lutego 2016

Back to stamping!

Opi I Cannoli Wear Opi, China Glaze Gossip Over Gimlets, MoYou Sailor 05



Znów stempluję, ale fajnie :-D Na długi czas porzuciłam stemple, bo nie ukrywajmy, do tej zabawy potrzebna jest odrobina czasu i uwagi więcej - trzeba czyścić płytki, karty i skórki i po prostu jakoś mi się odechciało, ale po drodze pojawił się płynny lateks (liquid latex) który rozwiązał problem skórek, zanabyłam rewelacyjny stempel MoYou Marshmallow Transparent Sticky i triumfalnie prezentuję Wam dzisiejszy mani, który noszę dumnie i z radością, pomimo kilku niedociągnięć oraz faktu, że jasnoszary Opik przy srebrze wyszedł niebieskawo, za to Chinka wygląda rewelacyjnie, jak stare, wytarte srebro i te bladozłote mikropłatki - cudo!
baza - Opi I Cannoli Wear Opi (kolekcja Venice)
wzór - China Glaze Gossip Over Gimlets (kolekcja Autumn Nights)
płytka - MoYou Sailor 05
stempel - MoYou Marshmallow Transparent Sticky
top - Seche Vite

i jak, podoba się? ;-)



Opi I Cannoli Wear Opi, China Glaze Gossip Over Gimlets, MoYou Sailor 05             
Opi I Cannoli Wear Opi, China Glaze Gossip Over Gimlets, MoYou Sailor 05
Opi I Cannoli Wear Opi, China Glaze Gossip Over Gimlets, MoYou Sailor 05
Opi I Cannoli Wear Opi, China Glaze Gossip Over Gimlets, MoYou Sailor 05

niedziela, 21 lutego 2016

Haul i prezenty świąteczne.




Tak, moi kochani, bożonarodzeniowy haul... a zwlekałam tak długo z postem, bo w dalszym ciągu nie dotarł do mnie (z Juesej - skandal) prezent zamówiony 29 grudnia zeszłego roku - wyjaśnianie sytuacji trwa a ja pokażę Wam pozostałe pyszności jakimi się wzbogaciłam z okazji świąt, bo ileż można czekać. Zresztą chyba już się przyzwyczailiście do moich wiecznych opóźnień... :-P

na pierwszy ogień niech idą perfumy:
- moja najnowsza, bardzo silna fascynacja zapachowa - Flower By Kenzo L'Elixir - podobno klasycznego Maczka albo się kocha albo nienawidzi. Dawno dawno temu kochałam klasyczną wersję, potem znienawidziłam i pozbyłam się połowy butli perfum. Z kolei jakiś czas temu znowu poczułam do niego ciągoty i wpisałam Maczka na wishlistę aż wpadła mi w łapki próbka wersji L'Elixir i... przepadłam, totalnie przepadłam. L'Elixir  jest ultrahipermegasłodziuchem, czuję w nim maliny, wanilię i praliny a raczej hałdy pralin - nie każdego zachwyci. Dodatkowo ma zabójczą trwałość, na mojej skórze rozwija się pięknie więc z całą mocą stwierdzam, że dołączam go do GA Si i YR Comme Une Evidence czyli do perfum, którym nie pozwolę, żeby mi ich zabrakło na chociażby jeden dzień
- Paris Hilton Limited Anniversary Edition - widzicie tą flaszkę? Klejnot mojej kolekcji :-) a sam zapach - cóż, po takim nazwisku i takiej butli spodziewałam się albo czegoś omdlewająco pięknego albo omdlewająco paskudnego a tymczasem zapach jest według mojego nosa bezpieczny, jabłuszkowo - brzoskwiniowo - kwiatowy,  przyjemny, ale nie wstrząsający w żaden sposób.
- Avon Mesmerize - największy dla mnie plus bycia konsultantką Avonu to dostęp do perfumowych nowości w korzystniejszych nieco cenach i w tenże sposób stałam się właścicielką Mesmerize pomimo tego, że jest to woda toaletowa. Dlaczego pomimo? A dlatego, że o ile wśród wód perfumowanych kategorii Avon czy Oriflame jest kilka/-naście bardzo udanych kompozycji, tak wody toaletowe często są ładne, owszem, ale niezbyt głębokie i krótko wyczuwalne. W Mesmerize jest dużo ślicznej bergamotki i odrobina ciepłej słodyczy w tle i szkoda, że nie ma tu mocy i trwałości EDP, bo zapach jest bardzo ładny i chciałabym go czuć wyraźniej i dłużej niż 3-4 godziny

a teraz patrzcie co sprezentowała mi Spooky Nails :
- jajo do nakładania podkładu Real Techniques Miracle Complexion Sponge - baaardzo fajne jajo, jest moje pierwsze tego typu jajko, więc z innymi porównania nie mam (tylko macałam suche jajo Avonu i podróbkę Real Techniques - były bardzo twarde a oryginalne RT nawet suche jest bardzo miękkie) stąd na jego temat powiem Wam tylko tyle, że jest mięciusieńkie, bardzo sprężyste, po namoczeniu znacznie rośnie, ścięta część doskonale nadaje się do punktowego nałożenia podkładu jak i rozprowadzenia go a zaostrzona część bardzo dobrze radzi sobie z trudniej dostępnymi miejscami twarzy i teraz wiem o co chodzi w sławie jajeczek :-)
- top Pupa z kolekcji Soft & Wild - cudne czarne cętki i złoty glitterek
- i ... 37 lakierów, które zaadoptowałam od Spooky, bo zrobiwszy czystki w swoich helmerach postanowiła pozbyć się części laksów, które przestała kochać, więc wygrzebałam sobie z pudła 37 lakierków a wśród nich takie perełki jak Sparitual Sacred Ground, S-he 320, Sephora Diving In Malaysia, Sensique Rose Wood i Bamboo In Autumn z kolekcji Oriental Dream, czy lakiery z wampirzych limitek Essence. Przypuszczam, że Spooky miała chwilowe zaćmienie przytomności wydając niektóre z tych laksów, ale ćśśśś... nie mówcie jej nic na ten temat :-P

z przecen i nowości w Kiko przytargałam:
- błyszczyk Shining Star Lip Lacquer 02 Unique Magenta z kolekcji Cosmic Starlets, pomimo bana na produkty do ust, zwłaszcza w odcieniach fuksji, ale TA fuksja mnie urzekła swym odrobinę zgaszonym odcieniem, poza tym błyszczyk doskonale nawilża usta, uczucie nawilżenia utrzymuje długo więc czuję się rozgrzeszona ;-)
- podwójną kredkę Double Glam Eyeliner 117 Plum-Golden Rose również z Cosmic Starlets - bardzo lubię te świąteczne edycje kredek, bo mają ciekawe kolory, metaliczno - błyszczące wykończenia, rewelacyjną pigmentację i są wybitnie trwałe.
- puder Soft Focus Compact 03- bardzo dobry puder, dobrze kryjący, dobrze trzymający się skóry, trochę zbyt szybko traci mat w części czoła pomiędzy brwiami, ale nie jest to puder matujący, więc nie uznaję tego za minus, bo przyłożenie bibułki rozwiązuje problem.
- i z nowości dwa produkty: korektor Dark Circle 02 Peach i korektor koloru cieni pod oczami Dark Circle Tone Eraser 01 Yellow. Nie wiem po co kupuję nowe korektory skoro  wypróbowałam prawie całą średnią ich półkę, zahaczyłam o wyższą i dla mnie najlepszy okazał się Kiko Natural Concealer w odcieniach 01 i 02... Chyba z nadziei, że a nuż trafię na coś jeszcze lepszego... Niestety nie tym razem, bo ten cały Tone Eraser minimalnie tylko przykrywa cienie ale dopóki sam jest na powiece, po nałożeniu na niego korektora nie ma żadnej różnicy pomiędzy okiem z tym produktem i bez niego. Dla mnie bubel. Z kolei Dark Circle, owszem, kryje, jednak nie tak dobrze jak mój ulubiony Natural, więc zużyć jakoś zużyję, ale ponownie nie kupię.

i lakieraski:
- z napadu na stacjonarny Eurofashion: jakież to szczęście móc na żywo wziąć w łapki i obejrzeć lakiery, które dotąd można było zanabyć tylko w necie! :-D W efekcie tego szczęścia obdarowałam się Morgankami: Party At The Palace, Seal The Deal, Oh Snap It's Silver!, Flirting With The Phantom i Who's That Girl? oraz Color Clubikami Spin The Bottle i Apollo Star a w gratisie dostałam Color Club Ready To Royal
- w TkMaxx wyhaczyłam zestaw dwóch lakierów Illamasqua Glitterati i Viridian  - za 19.99 polskich złotych a na stronie zestaw ten był dostępny w cenie 73 zł przeceniony ze 145 zł... Lakiery już przetestowałam i są po prostu dobre, nie wybitne, ale i nie kiepskie i daruję sobie rozważania na ten temat a na dowód tej ciekawostki macie ostatnie zdjęcie w poście

tyle, obejrzyjcie teraz fotki :-)




Flower By Kenzo L'Elixir

Flower By Kenzo L'Elixir

Flower By Kenzo L'Elixir

Flower By Kenzo L'Elixir

Paris Hilton Limited Anniversary Edition

Paris Hilton Limited Anniversary Edition

Avon Mesmerize

Real Techniques Miracle Complexion Sponge

Kiko Shining Star Lip Lacquer 02 Unique Magenta

Kiko Shining Star Lip Lacquer 02 Unique Magenta

Kiko Double Glam Eyeliner 117 Plum - Golden Rose

Kiko Double Glam Eyeliner 117 Plum - Golden Rose

Kiko Soft Focus Compact 03

Kiko Soft Focus Compact 03

 
Kiko Dark Circle Tone Eraser 01 Yellow

Kiko Dark Circle Concealer 02 Peach

 
 
 
 
 

niedziela, 7 lutego 2016

Color Club Spin The Bottle.

Color Club Spin The Bottle



Lakier na dziś to Color Club Spin The Bottle z kolekcji Matte Rouge czyli tekstura jeszcze inaczej - widzicie jakie ma fajne wykończenie? Półmatowe a drobinki nie wystają ponad powierzchnię lakieru jak to zwykle w przypadku struktur bywa lecz jakby zapadają się w głąb emalii, co mi osobiście kojarzy się z jakąś zniszczoną, porowatą gumą - jestem zachwycona :-) Aplikacja natomiast to koszmar, lakier jest jednym wielkim, okropnie gęstym, ciągnącym się glutkiem i takimż glutkiem się nakłada i o ile pierwsza warstwa jako tako się rozprowadza tak nałożenie drugiej to prawdziwy wyczyn a na dodatek długo schnie, więc absolutnie nie nadaje się do zabawy z paznokciami w ograniczonym czasie. Ale i tak go uwielbiam! :-)



Color Club Spin The Bottle

Color Club Spin The Bottle

Color Club Spin The Bottle

Color Club Spin The Bottle