sobota, 11 marca 2017

Haul jesienno - zimowy

 


... a wiosenka już idzie i słonko cudnie grzeje :-D Muszę częściej Wam moje nowości pokazywać, tyle, że te haule są coraz mniejsze więc tak zbieram i zbieram mazidła na haulowy post i tyle czasu mija aż trochę ich przygarnę, co prowadzi do wniosku (bardzo mnie cieszącego) że chyba już się nasyciłam i nie ekscytuje mnie tyle rzeczy co kiedyś a to zasługuje na pochwałę :-)

No dobrze, oto co wielkimi trudami zdobyłam ;-P

- woda perfumowana Oriflame Paradise - po zachwycie Miu Miu EDP zaczęłam szukać zapachów z pieprzem i akurat wpadł mi w łapki katalog Orflame, gdzie na jednej ze stron można było zapoznać się z zapachem. Zamówiłam perfumy bez zakupu próbki (co zdarza mi się wybitnie rzadko) i okazało się to trafioną decyzją. Dużo pieprzu, trochę frezji i jaśminu plus odrobina nut drzewnych. Miu Miu jest zimniejszy, bardziej elegancki i jakby mówiący "nie muszę się Wam podobać", Paradise jest zdecydowanie łatwiejszy w odbiorze, co absolutnie niczego mu nie odejmuje, bo pieprz tak zaprezentowany też podoba mi się bardzo. Znacie jakieś mocno pieprzowe zapachy? Dajcie znać w komentarzach :-)
- pomadki Kiko 04 Theoretical Burgundy z kolekcji Neo Noir i 07 Pure Fuchsia z kolekcji Holiday Collection (w zestawie z konturówką). Po prostu nie mogłam się oprzeć tym przecudnym opakowaniom... Dodatkowo Theoretical Burgundy wpasował się w moje zainteresowanie ciemniejszymi kolorami na ustach. Pomadki są rewelacyjnie napigmentowane, dzięki czemu można stopniować intensywność efektu na ustach, zamykają się na magnesy i tylko pod Pure Fuchsia muszę nałożyć coś nawilżającego, bo konsystencja jest dla mnie odrobinę zbyt twarda
- pomadka P2 020 Poisoned Grape kolekcja Mystic Whisper - skoro ciemne kolory na ustach, to mam fiolet mroczny i głęboki, szkoda tylko, że jak na razie mam odwagę nosić go tylko w domu :-D, ale wiem już jak i z czym go łączyć, więc myślę, że publiczna prezentacja jest kwestią czasu ;-)
- cień do powiek w perełkach Oriflame Giordani Gold Warm Cashmere w błyszczącym ciemnym beżu, cień dobrze nabiera się na pędzel, gładko rozciera i bardzo dobrze trzyma na powiekach na samym korektorze
- Benefit pomada do brwi Ka-Brow! w odcieniu 1 i 2 oraz żel Ready, Set, Brow! Pomady są świetne. Naprawdę zasługują na wszystkie pozytywne opinie na ich temat jakich w necie jest morze. Są trwałe, wodoodporne, można uzyskać nimi delikatny lub mocny efekt i przy nakładaniu warstw poprzednie nie rozmazują się pod pociągnięciami pędzla. Trochę trzeba uważać przy ich aplikacji, pomada nałożona w złym miejscu trudno się ściera, dodatkowo ma twardą konsystencję, więc najpierw trzeba trochę pomajtać pędzelkiem w słoiczku aby ją zmiękczyć i dopiero wtedy nakładać. Najwygodniejsza konsystencja robi się kiedy ze słoiczka naniosę ją na grzbiet dłoni i taką rozgrzaną dopiero na brwi, niestety taka praktyka tylko wtedy, kiedy mam dużo czasu na zabawę, bo z dłoni też nie zmyje jej woda i mydło a jedynie oleisty płyn do demakijażu. Ukryty w zamknięciu pędzelek jak najbardziej daje radę, ale szukam jeszcze czegoś innego, bo uważam, że im krótsze i twardsze włosie pędzla tym dla moich brwi lepsze. Jest trochę zachodu z tą pomadą, taniocha też to nie jest (125 zł) ale wreszcie wracam do domu z takimi brwiami z jakimi rano wyszłam, bez względu na pogodę, temperaturę i czas jaki minął od ich zrobienia. Dwa odcienie mam dlatego, że najpierw zanabyłam odcień numer 1 jednak po kilku dniach stosowania uznałam, że jednak jest trochę za jasny, numer 2 z kolei na całe brwi jest za ciemny, więc dwójką zaznaczam całą dolną linię oraz mniej więcej połowę od strony skroni, resztę wypełniam jedynką i tak jest najlepiej. Próbowałam na dowód zrobić zdjęcia, niestety okazuje się, że ładne foty umiem robić tylko pazurkom, bo na zdjęciach w ogóle nie było widać tego, co chciałam pokazać...
Natomiast bezbarwny żel Ready, Set, Brow! to nietrafiony nabytek, bo z moimi brwiami nie robi nic oprócz usztywnienia tych marnych kilkunastu włosków jakie tam ledwo mi rosną, dodatkowo nie współpracuje z pomadą Ka-Brow!, robi się z tego wszystkiego błotko a po wyschnięciu żelu - skorupka. Dla gęstych brwi, które trzeba tylko zdyscyplinować będzie idealny, brwiom, które trzeba stworzyć właściwie od zera nie pomaga w niczym
- kredki Avon Glimmerstick Eyeliner w odcieniach Jade Metallic (jasna metaliczna zieleń), Sugar Plum (fiolet z dużą ilością shimmeru) i Navy (bardzo ciemny granat, jeden z moich ulubieńców z bardzo szerokiej gamy kolorów kredek). Lubię te kredeczki za ładne kolory, przystępną cenę i dobrą jakość.

A lakierków wybitnie mało tym razem... :-(
- Zoya Selene i Oceane
- Kiko Neo Noir Chrome Intense 04 Sculpted Blue (jednowarstwowiec!)
- Butter London Fiddlesticks
- Misslyn 576 Black Petrol
- Avon Gel Shine Charcoral Smoke

I fotencje:



Oriflame Paradise

Oriflame Paradise

Kiko Neo Noir 04 Theoretical Burgundy

Kiko Neo Noir 04 Theoretical Burgundy

Kiko Neo Noir 04 Theoretical Burgundy

Kiko Holiday Collection 07 Pure Fuchsia
Kiko Holiday Collection 07 Pure Fuchsia

Kiko Holiday Collection 07 Pure Fuchsia

Kiko Holiday Collection 07 Pure Fuchsia

P2 Mystic Whisper 020 Poisoned Grape

P2 Mystic Whisper 020 Poisoned Grape

P2 Mystic Whisper 020 Poisoned Grape

P2 Mystic Whisper 020 Poisoned Grape

Oriflame Giordani Gold Eyeshadow Pearls Warm Cashmere

Oriflame Giordani Gold Eyeshadow Pearls Warm Cashmere

Benefit Ka-Brow!

Benefit Ka-Brow! 1

Benefit Ka-Brow! 1, 2

Benefit Ready, Set, Brow!

Benefit Ready, Set, Brow!

Avon Glimmerstick Eyeliner Jade Metallic, Sygar Plum, Navy