niedziela, 7 sierpnia 2011

Tag: The Make Up Blogger Award

Dziękuję Mavii za otagowanie :-)

Po raz enty złamię zasady i nie otaguję piętnastu blogerek. Dlaczego? Dlatego że:
- obserwuję dużo blogów i sprawdzanie czy dany blog już odpowiedział na taga czy nie zajęłoby mi sporo czasu
- przy tak dużej liczbie obserwowanych blogów trudno mi wybrać tą ścisłą liczbę - mam ochotę otagować wszystkie obserwowane blogerki
- wklejanie linków i loginów, potem dodawanie komentarza jest naprawdę czasochłonne - wolę w tym czasie umalować paznokcie i je Wam pokazać niż ślęczeć nad kartką z zapiskami i dziesięć razy sprawdzać czy się nie pomyliłam
- NOMINUJĘ WSZYSTKIE BLOGERKI MAJĄCE OCHOTĘ NA ZABAWĘ - nikt nie pomyśli, że się Wam poprzewracało w głowach jeśli odpowiecie na taga bez "wskazywania Was palcem" :-)





1. Grubaśna krecha na górnej powiece, wykonana żelowym linerem lub kredką to podstawa mojego makijażu.
2. Zadbane dłonie są wizytówką kobiety. Nie ma wymówek, że "ja mam dom na głowie, że ja sprzątam, że ja nie mam czasu" itp... itd... Wystarczy kwadrans na zajęcie się dłońmi. Ja też mam dom na głowie i pracę i szkołę a bez manikiuru wyjdę co najwyżej do warzywniaka po pomidory.
3. Jestem straszną estetką w kwestii kosmetyków (i nie tylko w tej kwestii ;-)) Opakowanie jest dla mnie równie ważne jak zawartość, zwłaszcza w kolorówce. Często kupuję jakiś ładny, niepotrzebny kosmetyk i wmawiam sobie, że jest mi on po prostu absolutnie niezbędny do egzystencji, haha, ale nie kupię bubla, jeśli wiem, że to bubel, tylko dlatego, że ładnie wygląda. Zresztą gdyby opakowanie nie było ważne, to kosmetyki sprzedawano by zwykłych butelkach, pudełkach, woreczkach strunowych, prawda?
4. Nigdy nie byłam u kosmetyczki na regulacji czy hennie brwi, bo sama robię sobie takie rzeczy. Lubię mieć dość cienkie, wyraźne brwi, do ich podkreślania używam kredek i cieni. Zdarzyło mi się parę razy usłyszeć, że te moje brewki są trochę za bardzo podkreślone, ale mam to gdzieś i nie zamierzam tego zmieniać - tak lubię i kropka.
5. Nie stosuję podkładów, bo po prostu źle się czuję z podkładem na twarzy, poza tym jak już tu wspominałam mam suchą, naczynkową cerę i skłonną do zapychania, więc nawet nie wiem jaki podkład miałabym wybrać. Kiedy znajduję w gazetach próbki podkładów, różnych marek, eksperymentalnie traktuję nimi twarz, ale zmywam je po dwóch minutach, bo zawsze, ale to zawsze mam wrażenie, że wsadziłam buźkę w wiadro kleju do tapet..... wiem, że to naprawdę głupie, ale tak jest.....
6. Nie podążam ślepo za makijażowymi trendami. Nie maluję się w określony sposób tylko dlatego, że jest to modne. Jeśli coś mi podpasuje, to czemu nie, ale jeśli źle się z czymś czuję lub źle w tym wyglądam, to nie ma mowy o sileniu się na modną i zorientowaną w trendach. Owszem, skusiłam się na pomadkę w kolorze nude, ale jak widzicie szuka nowej właścicielki, bo nie wyglądam z takimi ustami zbyt korzystnie.
7. Jak pewnie większość z Was wolę siebie w makijażu niż bez, ale kiedy tylko mogę, to daję twarzy odpocząć - np. zaraz po pracy zmywam mejkap. Po nawet baaaardzo hucznej imprezie nie położę się śpiuniać jeśli dokładnie nie zmyję twarzy. Kiedy mam do załatwienia poza domem np. tylko zakupy, to się nie maluję a zakładam wielkie okulary przeciwsłoneczne, bez względu na pogodę i porę roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA KOMENTARZE! :-)
na zadane pytania odpowiadam w tym samym poście