Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 |
Róż Bell Air Flow Soft Mousse Blush w kolorze 01 nabyłam w sposób: "O! Pomarańczowy róż w musie! Biorę!"... Kiedy w domu na spokojnie go obejrzałam zaniepokoiłam się z lekka, ponieważ to nie jest kolor pomarańczowy a oczotrzepny, neonowy hiperpomarańcz.
Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 |
Róż umieszczony jest w małym, plastikowym słoiczku o niewiadomej gramaturze. Opakowanie dla mnie jest bardzo niewygodne - słoiczek mógłby być szerszy, ponieważ nabierając róż palcem zawsze ufajdam sobie paznokcie, co zawsze prowadzi do tego, że muszę przerwać robienie mejkapu i umyć łapki, bo nie chcę, aby róż spod paznokci ozdobił mi cokolwiek poza policzkami.
Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 |
A teraz będą same plusy: róż ma leciutką, niezbyt mokrą konsystencję. Nie ma drobinek, shimmera. Ma bardzo dobrą pigmentację - wystarczy odrobina do zaakcentowania nim policzków, oczywiście intensywnośc można stopniować, ale nawet nałożony w większej ilości przepuszcza spod siebie fakturę skóry. Nie włazi w pory. Bardzo wolno zastyga, więc spokojnie można go dobrze rozetrzeć a rozciera się gładko, bez plam i nierówności nawet na przypudrowanej skórze. Najdłużej miałam go na buźce 8 godzin - trzymał się rewelacyjnie. Nie zauważyłam aby wyrządzał szkody na skórze, ale nie stosowałam tego różu kilka razy pod rząd. Odcień jest jak najbardziej do opanowania, przy odpowiedniej kolorystyce reszty makijażu. Moim zdaniem lepiej sprawdzi się na opalonych twarzyczkach niż u bladolicych, ale jak kto lubi ;-) Dostępny jest jeszcze w kolorze fuksji.
Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 Bell Air Flow Soft Mousse Blush 01 |
Dla mnie jest trochę za bardzo pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuńNie moj kolor, wydaje mi się, że pasują do niego rude/kasztanowe włosy i zielone oczy :)
OdpowiedzUsuńno właśnie mam zielone oczęta :-D
Usuńnie podoba mi się, zupełnie nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNa pewno nie mój kolor, ale może kiedyś przetestuję fuksjowego braciszka ;)
OdpowiedzUsuńMam ten róż, ale w wersja pt. wściekła fuksja ;) Jestem tym różem zachwycona ♥ Twój też testowałam, ale nie pasuje mi taki kolor :(
OdpowiedzUsuńDziewczyny, kolor faktycznie jest trochę ryzykowny, ale umiejętnie nałożony w makijażu w brązach wygląda świetnie :-)))
OdpowiedzUsuńjak dla mnie i ta za mocny, nawet po roztarciu :P
OdpowiedzUsuńMam, mam i to w tym samym kolorze :D
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny ciekawe jak by mi w nim było :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny po roztarciu :)
OdpowiedzUsuńlubie brzoskwiniowe roze, ale ten jest niestety niezbyt ladny ;/
OdpowiedzUsuńMiałam na niego ochotę, ale chyba żaden odcień nie będzie mi pasował, więc odpuściłam zakup tego różu
OdpowiedzUsuńnie mój kolor :P
OdpowiedzUsuńJa jedyny róż w innej formie niż tradycyjny kamień to róż w musie (kremie?) z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam :-)
OdpowiedzUsuńJa mam go w fuksji, stosuję często i pokochałam go głęboko;)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwatorów + mam pytanie, używasz czegoś by lakier na paznokciach szybciej wysechł?
OdpowiedzUsuńnomivida.blogspot.com
dziękuję! używam kropelek Essence Nail Art Express Dry Drops :-)
UsuńMam, ale jaskraworóżowy :D
OdpowiedzUsuń