wtorek, 28 stycznia 2014

Red Helmer is in da hauz!





Wreszcie! Wreszcie moje lakierunie po X czasu tułaczki po pudłach, półkach itp. mają swój domek! :-D Ten ważki fakt nastąpił tak późno z najbanalniejszego powodu pod słońcem - do najbliższej Ikei miałam kilkaset kilometrów, od pewnego czasu odległość ta wynosi kilometrów kilkanaście i w końcu zanabyłam śliczniutki czerwoniutki Helmerek dla moich lakierków! Juupiiiiii!

Wcześniej moje laksy (około 300 sztuk) mieszkały tak (pudełka otworzyłam do zdjęcia):






Po mojej przeprowadzce wyglądało to tak, czyli dramatycznie - lakiery przez kilkanaście tygodni stały na półkach luzem, chwytały promienie UV i nieprawdopodobne ilości kurzu a ból kroił moje serce za każdym razem kiedy na nie patrzyłam... na zdjęciu około 460 sztuk:


 
 
 



A teraz wygląda to tak, przeprowadzka lakierów zajęła mi trochę czasu, bo najpierw zastanawiałam się jak poukładać laksy w komodzie... Markami? Butelkami? Kolorami? Wykończeniami? Cenami? Ulubionymi? W końcu zdecydowałam się na porządek prawie alfabetyczny plus ulubione:
- pierwsza szuflada - Dance Legend, Zoya, Shaka, Orly i Candy Lacquer
- druga szuflada - China Glaze, Kiko i Opi
- pozostałe szuflady - kolejność alfabetyczna marek
Po wykoncypowaniu tego skomplikowanego systemu rozłożenia lakierów zabrałam się do działania czyli odkurzenia każdej buteleczki i przy okazji wytarcia szyjki butelki z zaschniętego lakieru. Operacja była to żmudna, nadwerężająca kręgosłup, niemożliwa do zrobienia za jednym zamachem i w efekcie kilka dni chodziłam sobie odurzona zmywaczem, ale czego się nie robi dla lakierów... :-P Trochę zmartwiła mnie ilość pozostałego wolnego miejsca  - jak widzicie jest go niewiele, lakiery są ściśnięte prawie jak ogórki w słoiku a lecą do mnie dwa Kiki, cztery Barry M, na wish mam 9 Orlików, więc zakup drugiej komody to kwestia kilku tygodni... I nie pasują mi te leżące Flormary, są za wysokie na ich postawienie i chyba jednak będę zmuszona trzymać je poza Helmerem, bo nie lubię jak lakiery leżą. Koniec końców cieszę się przeogromnie, że nareszcie zapanował porządek i mam wygodny dostęp do moich skarbeńków :-) Na zdjęciach dokładnie 490 sztuk:



 
 
 
 
 
 

 
 


P.S. Z całego serduszka dziękuję P.B. za przytaskanie mi Helmera do domu i pomoc w jego złożeniu! :-*

30 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że wybierzesz czerwony. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka dni temu robiłam bardzo podobny reportaż z mojej przeprowadzki :D
    Tyle, że ja dorwałam srebrny helmerek.. Świetna sprawa.. Wreszcie wszystko uporządkowane i w jednym miejscu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O Jezusicku, jaka kolekcja *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. super sprawa taki he;mer. od razu porządeczek! ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka kolekcja to dla mnie kosmos! :)) Wcale się nie dziwię, że zasłużyła na Helmera :) Swoją drogą- super odcień czerwieni :) Nie orientuję się czy Helmer występuje w wielu barwach czy też wręcz przeciwnie Twój jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow jaka kolekcja...normalnie jak w niebie by isę było ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie jest:) z chęcią bym pobuszowała w tych szufladkach...

    OdpowiedzUsuń
  8. O raju ile lakierów :) Moje to się chowają przy twoich ;) a już się martwiłam, że mam dużo ;) Fajne nowe mieszkanko dla nich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow ile lakierów, to ja myślałam że mam dużo ;P
    Fajnie, że masz dla nie wymarzone miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  10. No Kochana, imponujący domeczek teraz mają :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja się wciąż zastanawiam nad tym helmerem....Ale jeden mnie nie urządza niestety, bo mieści się w nim około 500 buteleczek, tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że jeszcze stówkę by się upchnęło, jednak mi nie do końca pasuje takie upychanie - wolę mieć trochę przestrzeni między laksami, żeby widzieć co mam ;-P i żeby była odrobina miejsca na nowe egzemplarze :-D

      Usuń
    2. około 600 licząc że masz dużo chg, opi, orly i innych kloców

      Usuń
  12. <3 aaaaa! lakiery w pudełkach metalowych wyglądały super, ale wyobrażam sobie, jakie to niepraktyczne...
    Za to helmer? RAKIETA! pasuje do Ciebie (tak mi się wydaje- kobieca intuicja!).

    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kilka tygodnie temu zakupiłam biały :)
    Te "domki" dla lakierów są niezastąpione!

    OdpowiedzUsuń
  14. ile kosztowała Cię taka przyjemnosc?:P
    Szukam czegos na moje zele :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja dziś kupiłam białego Helmera i jutro się przeprowadzam :) Też chyba od razu wyczyszczę szyjki lakierów

    OdpowiedzUsuń
  16. nooo i prawidłowo :D ja czekam na helmer numer 2! bo się już nie mieszczę w jednym niestety...

    OdpowiedzUsuń
  17. wow, wow, lepszy asortyment niż w sklepie :D

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko najświętsza... :D
    Rossmann tyle nie ma w swoim asortymencie haha :D

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA KOMENTARZE! :-)
na zadane pytania odpowiadam w tym samym poście