środa, 27 kwietnia 2011

Żurawinowe nabłyszczanie.

Słonko świeci, drzewa kwitną, wiatr coraz cieplejszy więc zrzucamy ciuszki i odsłaniamy ciało!

Dziś o moim ulubionym balsamie rozświetlającym - The Body Shop Shimmer Lotion: Cranberry Joy
Jest to balsam ze świątecznej edycji kosmetyków TBS z roku 2010

The Body Shop Shimmer Lotion Cranberry Joy
Przygodę z tymi lotionami rozpoczęłam  na początku zeszłego roku od zapoznania się z wersją Warm Amber. Niestety zapach ten był dla mnie tak drażniący, że nie mogłam go stosować, pomimo wielu wielu prób przekonania się do niego i pomimo wspaniałego efektu jaki dawał. Koniec końców Ciepły Bursztyn znalazł nową właścicielkę a ja tej zimy myśląc o lecie zaopatrzyłam się w wersję żurawinową.

Balsam ma 250 ml, opakowanie z pompką, upolowałam na all za 24,99 ceny tych lotionów wahają się od 20 zł do 40 zł, zależnie od sprzedawcy, promocji, wyprzedaży, nie orientuję się ile kosztują normalnie w Douglasach, Sephorach czy sklepach TBS.

Lotion naprawdę dobrze nawilża skórę, ma drobniusieńkie srebrno - perłowe drobinki, wręcz pyłek i jest solidnie napakowany tym shimmerkiem. Zależnie od aplikowanej ilości balsamu można uzyskać efekt delikatnego nabłyszczenia lub lśniącej tafli, uwielbiam traktować nim opalone nogi - wyglądają po prostu zachwycająco, dodatkowym atutem jest fakt, iż drobinki trzymają się skóry bardzo długo - znoszą nawet ocieranie się ubrań. Konsystencja lekka, szybko się wchłania.

Zapach - spodziewałam się świeżego, słodkiego aromatu żurawiny z lekką nutą goryczki, bo TBS potrafi bardzo dokładnie odtworzyć zapach  a tutaj na początku mamy nieco kwaśny zapaszek przechodzący w słodkawy, po ok godzinie nie ma po nim śladu.
Podsumowując:
nabłyszczenie - 6/6
nawilżenie - 5/6
zapach - 4.5/6

The Body Shop Shimmer Lotion Cranberry Joy światło dzienne

The Body Shop Shimmer Lotion Cranberry Joy światło dzienne




The Body Shop Shimmer Lotion Cranberry Joy światło sztuczne


The Body Shop Shimmer Lotion Cranberry Joy światło sztuczne
Mam nadzieję, że TBS co roku będzie nas raczył tymi lotionkami, bo baaardzo je lubię za nabłyszczenie  plus nawilżenie i tą butelkę na pewno wyciapię przez lato ;-)

1 komentarz:

  1. Ze świątecznej kolekcji TBS mam waniliowy balsam do ust i strasznie żałuję, że to limitowanka. Bo pewnie się już nie powtórzy, a jeżeli już to dopiero przed świętami...

    Żurawinowej serii nie wąchałam, ale "nosem wyobraźni" czuję ten zapach... Mniaaaam...

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA KOMENTARZE! :-)
na zadane pytania odpowiadam w tym samym poście