środa, 14 marca 2012

Essence haul!

Taaaaaaaaaak! W moim metropolis wreszcie jest drogeria Natura a w niej piękne szafy Essence, Catrice, Kobo, My Secret i Sensique :-DDDDD Ależ się cieszę! Koniec z żalem, że nie mam łatwego dostępu do Natury, koniec z przepłacaniem za limitowane kosmetyki na all, koniec z nagabywaniem Wizażanek i Blogerek o pomoc w zakupie jakiegoś mazidełka, koniec z lataniem z językiem sięgającym kolan po Innym Mieście, zwłaszcza, że zostały mi jeszcze tylko dwa zjazdy i finalizuję moją edukację! Teraz mam Naturkę u siebie! Szafy co prawda nie były pełne po brzegi, części kosmetyków nie było, sporo produktów było tylko w jednym egzemplarzu, limitek na razie niet, ale mam nadzieję, że się to zmieni i szafy będą uzupełnione.

Oto moje pierwsze zakupki:





- srebrny i czarny lakier do stempli
- lakier Colour & Go 94 Gold Fever
- żel do usuwania skórek
- pędzelek do cieni
- zmywacz do paznokci, który polecam Wam bardzo gorąco, bo najlepiej ze wszystkich znanych mi zmywaczy radzi sobie z brokatowymi lakierami

Dostałam również prezencik - mikroskopijną kosmetyczkę, która chyba posłuży mi za portfel na drobne oraz pędzel a'la kabuki, który zbyt specjalny nie jest, ale tragiczny również nie i być może znajdę dla niego zastosowanie.












No nie posiadam się ze szczęścia! :-)))

11 komentarzy:

  1. Natura tuz za rogiem dobra rzecz :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyczka faktycznie nada się tylko na "drobne"....

    OdpowiedzUsuń
  3. Hohoho! Zazdroszczę tej natury w okolicy!
    Świetne lakiery do paznokci. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie maleńka ta kosmetyczka :). Zazdroszczę, też chciałabym mieć blisko Naturę..

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ubolewam, że nie mam Natury w pobliżuuu :(

    fajne zakupy ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe, to teraz polecisz :P Hehe, wiesz Natura pod ręką to dobro i zło jednocześnie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczynki, Wasz ból rozumiem doskonale... :-/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też mam zawsze nie po drodze do Natury... A zakupy fajne, czekam na recenzję żelu do skórek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, co czujesz. To samo czułam, gdy w Naturze obok której codziennie przechodzę, zrobili remont i pojawiła się w niej druga szafa Essence, Pierre Rene, Bell, Gosh i Kobo. Wcześniej do tego typu Natury miałam półgodziny tramwajem w kompletnie inną stronę niż zwykle jeżdżę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Potwierdzam.... zmywacz z Essence jest najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA KOMENTARZE! :-)
na zadane pytania odpowiadam w tym samym poście