Kleancolor 198 Bite Me |
Ze wszystkich Kleancolorków jakie zanabyłam 198 Bite Me zaskoczył mnie najbardziej. Spodziewałam się po prostu jakiejś drobinkowo - metalicznej czerwieni a okazało się, że ten lakier jest absolutnie, totalnie, obłędnie, ekstremalnie cudowny, zachwycający, fantastyczny i boski. W nosie mam to, że moja skóra nieco blednie przy czerwieniach, będę nosić go często i z ogromną przyjemnością, ponieważ jest to jeden z piękniejszych lakierów jaki kiedykolwiek miałam na pazurkach. Najbardziej urzekają mnie te czarne, odstające drobinki, które kojarzą mi się ze zmielonym pieprzem, bo dodają lakierowi oryginalności i ekstrawagancji.
Szybko wysechł, na zdjęciach dwie warstwy. Fotki robione w różnych trybach przy różnym świetle, ale ani moje zdjęcia, ani te, które znajdziecie w necie nie oddają w pełni uroku tego lakieru.
Kocham ten lakierek i zaliczam go do kategorii: najpierw widać moje paznokcie, później mnie ;-)
Też go uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńJest przecudowny...
OdpowiedzUsuńprzepiękny a jak ze zmywaniem jego?
OdpowiedzUsuńzmywa się odrobinkę trudniej niż kremy, ale zdecydowanie łatwiej niż typowe brokaty :-)
UsuńPotrafi zauroczyć:)
OdpowiedzUsuńPozazdrościc tak pieknych paznokci... ;)
OdpowiedzUsuńChciałam Was powiadomić, że u nas na blogu trwa konkurs, może ktoś ma ochotę wygrać spersonalizowaną bransoletkę z ręcznym grawerem? Zapraszamy By ilo ;)
http://stylebyilo.blogspot.com/2012/03/konkurs-rozdanie-na-by-ilo.html,
Blogerki chętne do współpracy serdecznie zapraszamy: www.byilo.pl, szczegóły : ilo@byilo.pl