Plastikowa buteleczka z pompką zawiera 15 mililitrów fluidu
Inglot AMC Face And Body Illuminator nr 61 Inglot AMC Face And Body Illuminator nr 61 |
Fluid jest dosyć rzadki, bardzo dobrze napigmentowany. Bardzo szybko stapia się ze skórą i zastyga, dlatego polecam nakładać najpierw minimalną ilość na policzki i stopniowo wzmacniać efekt dokładając fluid, bo łatwo można zrobić nim plamy, jakie widzicie na dwóch czy trzech zdjęciach poniżej. Pośpiech i jednocześnie dokładne wklepywanie przy aplikowaniu wskazane. Fluid nie włazi w pory i nie podkreśla rozszerzonych porów, ale drobne pryszczyki, czy inne wypukłe niedoskonałości niestety są bardziej widoczne. Nie wiem jak zachowuje się na zmarszczkach, bo takowych jeszcze nie posiadam, ale przypuszczam, że nie wyglądałby tam dobrze. Po zastygnięciu siedzi na swoim miejscu i ani drgnie, więc bez obaw, że będziemy mieć całą twarz usianą drobinkami. Miałam go na buźce przez 5 godzin i po tym czasie wyglądał jak świeżo nałożony, jeśli po dłuższym testowaniu coś się zmieni natychmiast to dopiszę :-)
EDYCJA: po 13,5 godzinnym sylwestrze również wyglądał jak świeżo nałożony!
Na zdjęciach nie widać nawet połowy wspaniałego efektu jaki daje fluid. Pudry rozświetlające są łatwiejsze w obsłudze niż ten shimmer, ale delikatniejsze a z tym fluidem uzyskujemy piękny, intensywny blask - zupełnie bez koloru, czysta, jakby mokra, srebrzysto - perłowa tafla. O dziwo fluid najlepiej prezentuje się nie w ostrym świetle a w nieco stłumionym lub w świetle świec - policzki lśnią mocno i absolutnie nie wyglądają jak tłuste, ale jak zdrowa, pełna blasku skóra.
Fluid kosztował mnie 33 polskie złote i były to dobrze wydane pieniążki, bo patrząc na zdjęcia sław (oczywiście nie na sesyjne, retuszowane foty a zwykłe, reporterskie robione np na różnego rodzaju galach) już nie zastanawiam się "co ona ma na policzkach, że tak ślicznie błyszczą przy matowej lub półmatowej reszcie twarzy ???" bo używając tego fluidu zapewniam sobie identyczny efekt :-DDD
Skład dla zainteresowanych, ekspertem w tej dziedzinie nie jestem, ale wiem, że silikony i fenoksyetanol mają zły wpływ na skórę, więc stosowanie fluidu zostawiam na specjalne okazje.
Inglot AMC Face And Body Illuminator nr 61 |
jak dal mnie to idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńPo tym jak ktoś odradził mi zakup tego rozświeltacza wiem już, że to by błąd, który naprawię w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńOglądałam go (no zgadnij dzięki komu) i totalnie mnie zachwycił. Jeszcze potem co chwilę spoglądałam na swoją rękę, na której go testowałam z miną *_* i jednoczesnym ślinotokiem, a że szłam miastem, to ludzie się na mnie dziwnie patrzyli
OdpowiedzUsuńśliczny..... trzeba ułożyć od nowa budżet.... :D
OdpowiedzUsuńOh, mnie jakoś nie przyciąga, ale to lepiej dla mojego portfela. W sumie wolę takie specyfiki w pudrze
OdpowiedzUsuńMademoiselle Chaos - skądś to znam! ;-D
OdpowiedzUsuńdzolls - jak mus to mus... :-P
Wszystko co mnie zachwyca - fakt, z pudrami mniej zachodu :-)
o, sylwester akurat wydaje się być taką okazją.. chyba jutro mój portfel będzie miał minus 33 zł:(
OdpowiedzUsuńhej :) a mialas moze rozswietlacz z maxfactora w formie panstika?? bo wlasnie sie zastanawiam czy ten rozswietlacz z inglota nie jest byt bardzo podobny... a wlasnie juz mam maxfactora :)
OdpowiedzUsuńAnonimie - niestety nie znam rozświetlacza o którym mówisz, postaram się nadrobić zaległości i poszerzyć kosmetyczne horyzonty ;-)
OdpowiedzUsuń